Torf czy gotowe podłoże ? wielkość dołków i rozplątywanie korzeni ...
piątek, 15 lipca 2016

Często kierowane są do nas pytania :

1/Jak wielki dołek wykopać przed wysadzaniem kupionego rododendrona?

Zabawna odpowiedź może brzmieć: ile sił nam starczy, ale poważnie kierujemy się wielkością pojemnika, zazwyczaj sadzimy w dołek o średnicy 2 x większej niż bryła korzeniowa zakupionej rośliny. Proporcjonalnie przygotowujemy nowe miejsce do posadzenia. Np. rododendron z doniczki o pojemności 5 L (średnica 25 cm) dogodnie będzie posadzić w dołku o głębokości 40 cm i szerokości co najmniej 50 cm. Pamiętajmy, że korzenie rododendronów rosną stosunkowo płytko, przybierając kształt misy.

2/ Co wybrać do posadzenia rododendronów, gotowe dedykowane podłoże do roślin kwasolubnych czy "czysty" kwaśny torf ?

Podłoże do sadzenia powinno być kwaśne, próchniczne o pH 4-5. Gotowe podłoża dla roślin kwasolubnych- iglaków, azalii, rododendronów, hortensji, borówki, wrzosów, wrzośców, składają się zazwyczaj z torfu wysokiego, torfu niskiego, mikro – i makroelementów (startowa dawka nawozów) i czasami innych składników. Z naszych obserwacji wynika, że praktycznie nie ma różnicy czy stosujemy gotowe podłoża czy też kwaśny torf bez dodatków- poniżej zdjęcia z naszego doświadczenia. Zapewnienie właściwego pH decyduje o dostępności składników pokarmowych i ich przyswajaniu, a kierując się tymi względami i ceną, śmiało można wybrać do przesadzania sam kwaśny torf. Możemy też polecić ściółkowanie- wysypywanie kory drzew iglastych wokół posadzonej rośliny, co polepsza warunki uprawowe i ogranicza wzrost chwastów,

3/ rozluźnianie bryły korzeniowej przed posadzeniem (NIE!)

Kupowane u nas rododendrony w doniczkach 5L mają świetnie przekorzenioną bryłę, z wielką ilością drobnych korzeni, które mają za zadanie wyżywienie uformowanej części nadziemnej. NIE POLECAMY rozluźniania, roztrzepywania, nacinania, przycinania bryły korzeniowej. Delikatne nitkowate korzenie różaneczników łatwo jest uszkodzić, a nawet całość oderwać, co może skutkować upośledzonym pobieraniem wody, a nawet uschnięciem rośliny, co potocznie nazywa się, że roślina 'nie przyjęła się'.

Ilona Kowalska




Kontakt

przewiń do góry